10-11.11.2018 w Aquaparku Fala w Łodzi odbyła się druga edycja Pucharu PTS Freestyle.
Puchar w którym napięcie podczas seansu towarzyszy nie tylko publiczności zgromadzonej w saunie ale i też saunamistrzom. Muzyka i zestaw zapachów losowane są przez saunamistrzów na 15 minut przed pojedynkiem, chwila na przesłuchanie i trafiają do sauny pełnej widzów. Co wydarzy się w trakcie, jak brzmiał ten utwór, zapachy, jakie to były zapachy?
Może jednak zacznijmy od początku.
Sobota, godzina 9:50, w miarę ciepłe przedpołudnie jak na listopad przed sauną gromadzi się kolejka. Ktoś skacze z nogi na nogę z podekscytowania, jakaś pani dosypia na ramieniu męża, gdzieś ze środka słychać głos "Halina, Halina, czapki zapomniałem", ktoś obserwuje chmury na niebie. Godzina 9:57 z głośnika pojawia się dżingiel. Lekko leniwy saksofon budzi zgromadzonych, a już po niecałej minucie widać jak tłum kołysze się w rytm muzyki. Po tym fakcie widać, że jednak nie jest to przypadkowa kolejka jakie widujemy na przystankach komunikacji miejskiej, gdzie w godzinach szczytu podjeżdża autobus, kilka osób wchodzi od razu, kilka próbuje przeczytać jaką trasę ma ta linia, a jeszcze kilka zastanawia się czy podjechać kilka przystanków tym autobusem czy jednak poczekać na swój.
Tu widać, każdy jedzie autobusem o numerze PTS Freestyle.
Przed wejściem, sam Napoleon sprawdza bilety!
Co do samych seansów. Saunamistrzowe mieli nie lada zadanie, czasem zastanawiałem się co autor setów miał na myśli tworząc takie podkłady muzyczne, jakie emocje nim targały? Do tego zestaw trzech olejków eterycznych dobranych odpowiednio do siebie, a już nie koniecznie do muzyki.
Tak oto mieliśmy seans ze spokojną muzyką klasyczną i zestawem aromatów pobudzających.
Saunamistrzowie – Pełna gama styli i zachowań. Było widać iż niektórzy zaczynają przygodę z ręcznikiem jaki i doświadczenie przeprowadzenia już setek seansów. Jednym muzyka nie przeszkadzała w machaniu ręcznikiem, a drugim ręcznik jak by sam tworzył nuty. O dziwo nie miało to znaczenia od stażu saunamistrza. Trafiały się takie rodzynki jak młody doświadczeniem saunamistrz którego ręcznik był niczym nuty na pięciolinii jak i doświadczony który stwierdzał że mimo spokojnej muzyki jednak zamacha dwoma ręcznikami żeby pokazać iż nadal umie to robić.
Seanse były podzielone na trzy części.
Pierwsza i druga część to czas dla jednego z saunamistrzów, natomiast trzecia machanie wspólne. O ile w dwóch pierwszych częściach seansu nie było widać rywalizacji tylko chęć jak najlepszego przemachania swojej części, tak w trzeciej wyłaniał się duch walki. To trzecie część najbardziej rozjeżdżały się muzycznie, to w nich saunamistrzowie prześcigali się w podrzutach ręcznikami które może i były efektowne jednak w ogóle nie pasujące do rytmu.
Z obserwacji było widać że najtrudniejsze w ocenianiu przez widzów były seanse gdzie obydwoje saunamistrzów słyszeli muzykę albo obydwojgu ona nie przeszkadzała.
Półfinały i finały, pokaz techniki i ich czystości wykonania, wirtuozeria machania ręcznikiem na najwyższym poziomie i kompletne zaprzeczenie tego po co został wynaleziony ręcznik.
Ostatni seans czyli walka o pierwsze miejsce - Damian Rurarz i Marcin Rogoziński. Całe szczęście dla widzów, trafił im się set o dość agresywnej muzyce do której można śmiało zaprezentować wszystkie techniki machania. Pierwszy do walki stanął Marcin, Szybkie kręcenie ręcznikiem przeplatał podrzutami i częstym zmienianiem technik, Damian w tym czasie siedział i widać było że obserwuje przeciwnika aby w swojej rundzie pokazać iż nie przypadkiem znalazł się w finale.
Runda druga - Damian. On już wie co pokazał Marcin, zaczyna się kontr atak. Szybkie obroty ręcznika, podrzuty, seria strzałów z lewej, seria z prawej i nagle Damian zaczyna używać technik zwanej pizza, kręci ręcznikiem na jednym palcu przechadzając się w koło pieca, pojawiają się oklaski. Jednak to nie koniec tego śmiertelnego ciosu, Po przejściu w koło Damian schyla się po chochlę kręcąc nadal ręcznikiem, co on będzie robić, szok, za pomocą chochli nadal ręcznik wiruje w powietrzu, uznanie widzów słychać gdyż od licznych braw nie było słychać muzyki.
Runda trzecia - walka we dwoje. Myślałem że Marcin i Damian pokazali już wszystko co potrafią, jakież to było mylne stwierdzenie. Marcin w odwecie za wcześniejsze szaleństwa Damiana pokazuje nam, że kręcenie jednej pizzy to każdy potrafi, zaczyna kręcić pizze dwoma ręcznikami. Znów publiczność wyraża swój zachwyt gromkimi brawami. Damian widząc iż chyba za bardzo dał fory Marcinowi przechodzi do kontr ataku i pokazuje iż nie tylko Marcin sprawnie kręci pizze dwoma ręcznikami. Więcej już chyba zrobić nie można, emocje sięgają desek sufitu. Damian jednak nie odpuszcza, podrzuca obydwa ręczniki i zamienia je stronami gdy one wirują w powietrzu. Sufit w saunie przestaje istnieć, oprócz oklasków pojawiają się okrzyki. Czy werdykt sędziów jest potrzebny jak widzowie już wiedzą komu tym razem przypadnie statuetka za pierwsze miejsce?
PTS Freestyle, to turniej który warto zapisać sobie w swoim kalendarzu jako pozycja obowiązkowa. Dwa dni pełne emocji i zaskakujących seansów na których wszystko może się wydarzyć. Obserwacja jak saunamistrz poradzi sobie bez półrocznego przygotowania i jak zareaguje na wyczyny przeciwnika w saunie, to coś czego nie ma na innych turniejach.
Dzięki uprzejmości Aquapark FALA mogliśmy spędzić w centralnej Polsce dwa dni na tym wyjątkowym turnieju. Ich nowa sauna zewnętrzna jakby była specjalnie zbudowana pod takie turnieje.
Coś mi się wydaje, że to nie ostatni raz jak PTS organizuje w tym obiekcie zawody.
Autor: Przemek dla poprawnesaunowanie.pl
Zdjęcia: Ryszard Rak www.fotorak.com.pl