Sauna Cup 2016 - Termy Krakowskie

Zapachy: Chleb, Rokitnik, Pomarańcza, mięta.

Okazało się, że Tomek to kucharz w Hotelu Piwniczna, który postanowił pokazać nam próbkę swoich umiejętności. Początek bardzo przyjemny, zapach chleba unoszący się w saunie o samym poranku to coś na prawdę miłego. Jeśli chodzi o aranżację to wyraźnie dało się odczuć, że przebywamy w kuchni. Tomek podawał lód na na piec przy pomocy patelni, woda lała się z chochli i chleba - tak z chleba (w wydrążonym chlebie schowana była butelka). Saunamistrz wykonał dużo ciekawych technik, jak to kucharz, machał również ręcznikiem jak pizzą, za co dostał gromkie brawa. Na koniec szybko położył się na podłodze. Wybudzając się ze snu był bardzo nie zadowolony z tego, że cała ta historia tylko mu się przyśniła.

Zapachy: Zioła, pomarańcza, eukaliptus, bergamotka.

 Damian zaprowadził nas w podróż do starożytnego Egiptu. Odwiedziliśmy trzy piramidy, przy każdej z nich otrzymaliśmy dar, z których pamiętam miłość i wolność. Saunamistrz ubrany był jak faraon, przy każdej z piramid pokazywał nam jej wersję mini, podczas gdy na rzutniku wyświetlany był obraz z Egiptu. Dla przykładu "wolność" to obrazek gdzie morze się rozstępuje by uciemiężony lud Egiptu mógł podążać ku wolności. To był mój pierwszy seans tego Saunamistrza i muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony poziomem wykonania technik. Fakt, że było wyczuć lekki stres nie przeszkodził w bardzo poprawnym wykonaniu wszystkiego co sobie zamierzył. Temperatura stopniowo rosła dzięki czemu seans był bardzo pozytywny w odbiorze. 

Zapachy: Sosna, lawenda, cynamon.

Mariusz zaprosił nas na opowieść o czarodzieju, który dostał zlecenie aby rzucił czar. Czar, który miał sprawić by jego zleceniodawczyni zyskała miłość swojego wybranka. Przyjął zlecenie, nie wiedział jednak, że obiektem jej westchnień jest on sam. Mariusz do sauny wszedł w przebraniu czarnoksiężnika i zabrał nas w świat czarów. Niewielki kolorowy ręcznik na początku seansu latał bardzo sprawnie i zapewnił niespotykany efekt. Czarodziej mieszał podczas seansu eliksiry, by na koniec zlać wszystkie do jednej menzurki. Wtedy stała się magia i czar zadziałał. Mariusz rzucił czar sam na siebie, zrzucił swój habit i stał się kochankiem idealnym i romantycznym. Wtedy to użył techniki na dwa ręczniki zszyte rogami (tzw. tajfun). Wykonał to bardzo ładnie, biorąc pod uwagę wielkość ręczników. W trakcie seansu muzyka, którą słyszeliśmy była mistyczna  i bardzo pasowała do tematu. Na koniec usłyszeliśmy bardzo spokojny i romantyczny utwór. Świetny seans, zupełnie nie znaliśmy Mariusza z tej łagodnej strony. Gratulacje!  

Zapachy: cytrynowa melisa syberyjska, rzęszyn dalekowschodni, korzeń arai, wywar z dębu, wywar z brzozy, miód  lipowy z dodatkiem kosodrzewiny syberyjskiej

Niesamowity i niezastąpiony Rysiu ze swoimi niebywałymi naturalnymi zapachami i syberyjskimi klimatami, lecz temperaturami iście afrykańskimi. Rosyjski żywot w wykonaniu tego oryginalnego Saunamistrza przeniósł nas muzycznie i wystrojem do naszych wschodnich sąsiadów. Przed wejściem, oraz po wyjściu nieodłączne poczęstunki, procentowe, oraz sok z brzozy, które rozdawała jego piękna Rusałka. Piękna spójna i naturalna ceremonia, nieodłączne witki i dużo serca włożonego przez Rysia to przepis na wspaniałe chwile w saunie.

Zapachy: Yang, Yang pomieszany z kardamonem, cytryna, mięta z pomarańczą.

Jakub zaprosił nas na wycieczkę do Hawany. Towarzyszyła nam muzyka rodem z Kuby. Niestety poza muzyką i cygarem w ustach Saunamistrza nie dostrzegłem żadnych elementów związanych z tematem głównym.  Nie mniej jednak muzyka była bardzo żywiołowa, a Saunamistrz poruszał się do niej z dużą gracją. Zastosowane techniki nie były wyszukane, ale rozprowadzały ciepło skutecznie. Seans niestety nie należał do czołówki, trzymał poziom. Najlepszy seans tego zawodnika na pewno jeszcze przed nim. 

Zapachy: Pomarańcza, miód, róża

Nikodem zdecydowanie wniósł powiew świeżości i młodości do tych zawodów. Przypomniały nam się lata młodości spędzone przy książce lub bajce "Kubuś Puchatek". Niesamowite przebranie i kreacja w którą wcielił się Saunamistrz była bardzo "przerysowana" w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tygrysek był wyczuwalny wszędzie, w muzyce, w przyśpiewkach (do tej pory w głowie mi brzmią słowa "łupaj, siupaj, łupaj siupaj...") i przede wszystkim w podskokach naszego saunowego Tygryska. Wypisz wymaluj tak jak w bajce. Jednakże tempo saunsu było chyba troszkę za dużo. Dało się zauważyć ciągłe zmęczenie na twarzy Nikodema. Co oczywiście nie dziwi, wcielić się w tak energetyczną rolę jest nie lada wyzwaniem. Jeśli chodzi o umiejętności, to bardzo ciekawie wykonana była technika na dwa ręczniki, bardzo fajnie synchro, które pokazało, że Saunamistrz robi to jak profesjonalista. 

Zapachy: Mięta pieprzowa, grejpfrut, trawa cytrynowa.

Kolejny seans w dniu dzisiejszym wykonany został przez Damiana. Muzyką oraz strojem, Saunamistrz zabrał nas w świat Beatboxu. Nawet zasady poprawnego saunowania zostały wyrecytowane w hip-hopowym stylu. 

Seans rozpoczął się od śnieżnych kuli o zapachu mięty pieprzowej. Następnie na piec trafiły zapachy - grejfrut oraz w ostatniej rundzie trawa cytrynowa. W saunie stopniowo rosła temperatura, a Damian prezentował swoje kolejne techniki machania ręcznikiem. Niestety zdarzały się lekkie potknięcia, ale Ci co znają tego Saunamistrza, doskonale wiedzą jakie ma możliwości.

Publiczność, wyszła z sauny dogrzana i zadowolono... Szkoda tylko, że rolnik już nie szuka żony... :)

Piotrek w swoim seansie zabrał nas w podróż do Afryki i Azji. Z początku przywitał nas zwyczajny chłopak, który nie do końca wie co robić w życiu i nie czerpie z niego przyjemności. Gdy odnajduje magiczny atlas, przenosi się najpierw do Afryki, gdzie prości ludzie wręczają mu prostokątną płachtę i uczą go nią wymachiwać, nasz bohater zaczyna czerpać z tego przyjemność. Kolejno atlas przenosi go do Azji, w tle widzimy mur chiński a Saunamistrz tym razem wyposażony w wachlarze zaczyna taniec podnosząc porządnie temperaturę. Gdy atlas zaobserwował że jego właściciel zaczyna rozumieć jak należy czerpać z życia przyjemność, przenosi go z powrotem do domu. Na koniec obserwujemy radosny taniec Saunamistrza w saunie który w końcu dowiedział się jak żyć pełnią życia.

Zapachy: eukaliptus, lawenda, cytrusy

Dawid wcielił się w rolę naukowca, sauna zamieniła się w jego laboratorium doświadczalne.... a widownia w króliki doświadczalne?... Nie, nie... spokojnie,  podczas kręcenia ręcznikiem nikt nie ucierpiał. Saunamistrz w trzech runach, przy użyciu specyfików: eukaliptusa, lawendy oraz cytrusów, starał się wywołać reakcję łańcuchową. Kolejne polania, w saunie rośnie temperatura, ale Saunamistrz nie traci rozpędu. Ręczniki latały szybko i precyzyjnie, a jarzące się wstawki, przypominały uczestnikom, że są w laboratorium.

Eksperyment zakończył się pomyślnie. Rezultat: zmęczony naukowiec, ciepłe laboratorium oraz zadowolenie uczestnicy. Czekamy na kolejne scenariusze seansów w wykonaniu tego Saunamistrza.

Zapachy: Kadzidło, Golden Everest, Cedr, Trawa Cytrynowa.

Adaś po raz kolejny pokazał świetny mistrzowski seans. Fenix w jego wykonaniu to już wzór do naśladowania. Muzyka, ubiór i cała otoczka jak zwykle na Mistrzowskim poziomie. Historię Fenixa w wykonaniu Adama opisywaliśmy już przy okazji występu na Silesian Towel Fight, więc zostało prawodopodobnie opisane już wszystko. Dlatego napiszę tylko że czekamy na więcej!. 

Zapachy: rokitnik z odrobiną chilli, czarna ziemia

Kolejny seans za nami. Dziś dobrą formą zabłysnął Marcin. Saunamistrz opowiedział zebranym o walce dobra i zła. Zbuntowane anioły wkraczają na ziemie by zniszczyć rodzaj ludzki, te dobre natomiast nas bronią. Ludzie, też starają się zapobiec przejściu na "złą stronę" mocy. Nasz Saunamistrz użył w tym celu rokitnika z chilli, a następnie czarnej ziemi. W seansie poza dynamiczną muzyką, wiele przyjemności sprawił sam Marcin. Jego ruchy były precyzyjne, a w miarę rozwoju bitwy, rosło również tępo machania ręcznikiem. Liczne techniki machania ręcznikiem, dobrze rozprowadzone ciepło... a bitwa o ziemie? Oczywiście wygrana. Duże brawa Marcin!

Zapachy: lawenda, skórka pomarańczy z cytryna, mięta japońska

Tym seansem mogliśmy wejść w klimaty bajek Disneya. Radek opowiedział nam historię Indianina, który na skutek odniesionych ran, został wypędzony ze swojej wioski. Na banicji, nasz Saunamistrz odnajduje sposób na zaleczenie swoich obrażeń. Również w tym momencie, doznaje wizji. Jawi mu się jego rodzinna wioska, która zostaje napadnięta. Mohikani podejmuje decyzję o ratowaniu swojego plemienia i odzyskaniu straconego honoru.

Cały pokaz opatrzony był muzyką, dobrze nawiązują do tematyki. Stylizacja i użyte akcesoria, mocno związane z tematem przewodnim, zasługuje na uznanie. Poziom, który prezentuje młody Saunamistrz bardzo dobrze rokuje na przyszłość. 

Zapachy: Lawenda, Cedr, Mięta, Cytryna.

Padawan Maciek uzmysłowił nam jak trudna może być walka pomiędzy dobrem, a złem. Ciemną i jasną stroną mocy. Jeśli myślicie, że przedstawienie świata Star Wars w saunie jest trudne, to macie rację. Nie mniej jednak "Force is strong in his family", może on nie jest z rodziny Skywalker, ale umiejętności aranżacyjne były na tym seansie na naprawdę wysokim poziomie. Ręcznie robiony R2-D2, maska Darth Vader-ra, sposób polewania pieca wprost z miecza świetlnego - no po prostu rewelacja. Sam seans wymachany również bardzo poprawnie. Mieliśmy mnogość technik i dużo przemyślanych akcentów. Dodatkowo temperatura tak przyjemnie, stopniowo rosła. Myślę, że wszyscy wyszli z tego seansu wyjątkowo zadowoleni.

Zapachy: Szkocki Świerk, Lawenda, Cedr. 

Zbyszek, zrobił to na co wszyscy mieliśmy ochotę, zabrał nas na szklaneczkę whisky. Okazało się, że jest dziedzicem starego Szkockiego rodu. Jego dziadek wyprodukował najlepszą whisky jaką można pić w saunach całego świata. Zbysznson label wyjątkowo przypadł nam do gustu. W rytm Szkockiej muzyki przesiadywaliśmy sobie w knajpie, a nasz wyjątkowo pasujący do wystroju Saunamistrz polewał nam na piec. A do tego jak on machał, niech żałuje ten kto nie był. Miało się wrażenie, że Zbyszek panuje nad ręcznikiem całkowicie. Fakt, że sauna chwilami przeszkodziła w ogóle nie miał tu żadnego znaczenia. Ma on u mnie duże plusy za najlepsze opanowanie ręcznika w dzisiejszym dniu (przynajmniej do tego seansu). Na uwagę zasługuje też fakt, że bardzo dobrze trzymał się w muzyce, wyczuwał ją i w miarę gdy trzeba było to zwalniał lub podganiał. Jest to rzadko spotykane u saunamistrzów. Wielkie gratulacje, ten seans to była dla mnie prawdziwa przyjemność.

Zapachy: Sosna, Cedr z kawą pomarańczową, Verbena.

Gabrysia tym razem w bardzo męskim wykonaniu, jeśli można tak powiedzieć. Przywitał nas rekrut saunowy który stawił się na szkoleniu. W pełnym rynsztunku, odbyła wymagające szkolenie, którego nie przeszedłby pewnie niejeden mężczyzna. Drugi etap to wezwanie na misję, alarm i widzimy Saunamistrzynię uzbrojoną po zęby. Niesamowity pokaz technik w mistrzowskim wykonaniu. Po zwycięskiej bitwie, odznaczona powraca do domu, do swej rodziny. Szybka zmiana stroju i w cywilu Gabrysia radośnie tańczy ręcznikami. Świetny, świeży temat w wyśmienitym wykonaniu. Mam nadzieję że będę mógł obejrzeć ten seans jeszcze wiele razy. 

Zapachy: Kadzidłowiec, Jałowiec, Cedr Atlas, Mięta

Ostatni seans w dniu dzisiejszym i powiało orientem. Sebastian zabrał nas w podróź do Indii. Klimatyczne światło w saunie, orientalne zapachy, dopasowany do tematyki strój. Mogłaby się zdawać, że będzie to spokojny seans. Nic bardziej mylnego. Pierwsza runda była spokojna, delikatna i sprzyjająca medytacji. Sebastian metodycznie rozprowadził ciepło po całej saunie. Druga i trzecia runda to już żywa muzyka, szybka praca ręcznika, a nawet ręczników. Na samym końcu nasz Saunamistrz wyciszył atmosferę i z gracją zakończył. Pomimo niewielkich potknięć, finałowy seans można uznać za udany.

Zapachy: Pomarańcza, Eukaliptus, Mięta. 

No to zaczynamy... Pierwszy seans jest już za nami. Damian i Radek wcielili się w rolę kreskówkowych sąsiadów, czyli Mata i Pata. Saunamistrzowie mieli bardzo ciekawy wstęp - zostały zaprezentowane wszystkie zasady poprawnego saunowania w formie pantomimy. Następnym punktem programu było codzienne życie "Sąsiadów". Damian, wdrażał Radka w meandry pracy Saunamistrza. Radek popełniał kolejne gafy, ale nad wszystkim czuwał Damian, co pozwalało uniknąć katastrofy. W "tle" toczyło się zwykłe życie, w tym przygotowanie posiłku, który był fajnym pomysłem na kolejne polanie pieca. Team wykorzystał bardzo dużo rekwizytów, a przez cały czas towarzyszyła nam ścieżka dźwiękowa z filmu.

Pomysł na seans interesujący, choć wymaga jeszcze trochę dopracowania szczegółów i przydałoby się odrobinę podkręcić rozgrywającą się akcje.

Zapachy: Grejpfrut, Zioła, Mentol

Musieliśmy strasznie nagrzeszyć, oto przed nami nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi, bunt bogów. Poszukiwanie ognia, Prometeusza. Muzyka bardzo podniosła, zgranie ruchów z muzyką wyjątkowo udane (w przypadku Daniela). Chłopaki współpracowali ze sobą, ciekawy był motyw gdy Arek na odległość kierował ruchami Daniela. Wyszło to wyjątkowo ciekawie. Bogowie dwoili się i troili by spuścił łomot wszystkim na około i to się udało, trwoga było bardzo odczuwalna, zwłaszcza, gdy w mocno przyciemnionym świetle Daniel w bardzo szybkim tempie wykonał wiele dobrze wykonanych technik. Wyszło bardzo efektownie i efektywnie za co Daniel zebrał gromkie brawa. Podsumowując seans był bardzo ciekawy i dynamiczny. Czuć było podniosłą atmosferę i akcent strachu, który towarzyszył nam podczas całej ceremonii. 

Zapachy: Czekolada, Wiśnia, Mięta pieprzowa, Pepperoni 

Ten seans to bardzo udany Cosplay z filmu Pulp Fiction. Na przywitanie zostaliśmy "poczęstowani" hasłem - "Jesteśmy płatnymi zabójcami i lubimy swoją pracę". I to był dopiero początek świetnej zabawy. Chłopaki tak na prawdę nie wychodzili ze swojej roli. Było mnóstwo ciekawych nawiązań. Dla przykładu, Maciek zaczął tańczyć, Tomek by przywołać go do rozsądku wyciągnął broń i przyłożył mu do skroni. Maciek dalej już nie dyskutował :). Fajny temat był też, gdy oboje odegrali scenkę z jadą samochodem. Publiczność biła brawo non stop. Jako broń niosącą śmierć używali również ręczników. Muszę przyznać, że w ich wykonaniu to bardzo skuteczne narzędzie. Oboje też bardzo dobrze wymachali całą ceremonię. Można uczciwie powiedzieć, że był to spektakl dla ciała i duszy. Wielkie gratulacje !

Zapachy: Świerk, Sosna, Zioła, Pomarańcza.

Kolejne starcie Tytanów w dniu dzisiejszym. Tym razem za spawą duetu Dawida i Daniela. Saunamistrzowie wprowadzili zgromadzonych w klimaty wojenne z czasów starożytnych. Byliśmy świadkami starcia Króla Sparty Leonidasa (Daniel) z nordyckim bogiem wojny (Odynem). Każdy z wojowników oddzielnie zaprezentował swoje możliwość. Jako pierwszy rozpoczął Leonidas. Był bardzo dynamiczny, żywiołowy, a podmuchy ciepła bardzo silne. Swoimi umiejętnościami walecznymi nie ustępował mu Odyn. Jako, że samotne pojedynki nie dały ostatecznego rozstrzygnięcia, który jest lepszym wojownikiem, w ostatniej rundzie mieliśmy okazje zobaczyć prawdziwą walkę na ręczniki. Widowisko bardzo przyjemne, dużo synchronu między Saunamistrzami oraz uderzenia ładnie współgrające z płynącą z głośników muzyką.

Na uwagę zasługuje też ostatnie przesłanie naszych wojowników - że lepszym rozwiązaniem jest współistnienie i współpraca niż prowadzenie wojen.

Zapachy: Trawa cytrynowa, liść ho, Spearmint

Kolejny seans to prawdziwa gratka dla miłośników piłki nożnej a szczególnie Wisły Kraków. Adam i Sebastian jako piłkarze przenieśli nas na murawę nowo wybudowanego stadionu na Dekerta, gdzie mogliśmy podziwiać pojedynek Wisły i Cracovii.  Saunamistrzowie oddali w 100% klimat panujący na meczu, ogromne emocje, wysoka temperatura. Ręczniki fruwały w rękach piłkarzy i wirowały synchronicznie. Mecz zakończył się zwycięstwem Wisły i gromkimi brawami dla bohaterów tego spotkania. 

Zapachy: Róża, Trawa Cytrynowa, Lawenda, Świeża Mięta

Właśnie zakończyliśmy, chyba najbardziej romantyczny seans dzisiejszego wieczoru. "Na deski" sauny została przeniesiona historia z filmu "Uwierz w ducha". Autorami byli Klaudia oraz Łukasz, którzy odegrali rolę Molly oraz Sama. Tak jak w filmie, wiodą oni na początku spokojne życie przepełnione miłością. Niestety ich sielankę przerywa nagła śmierć głównego bohatera... O dziwo, nie przerywa to więzi łączącej kochanków. 

Bardzo wysoki poziom obojga Saunamistrzów, liczne synchrony oraz dobrze wyczuwalne zapachy. Dodatkową ciekawostką seansu był fakt, że na oczach widzów (choć za kotarą) dokonała się całkowita zmiana stroju Łukasza.

Duże brawa za wykonanie i dobór tematyki chwytającej za serce.

Zapachy: Drzewo herbaciane, Cytryna, Mięta, Tangaryn, Palosanto

Jesteśmy już po przygodzie na bezludnej wyspie, która na czas tego seansu nie była już bezludna. Zbyszek i Jakub zostali wyrzuceni na brzeg i musieli się zatroszczyć o swoje przetrwanie. Najpierw Zbyszek odnalazł swoje zaginione obuwie, z którego mógł polać piec :) W dalszej części seansu rozbitkowie odnaleźli jaskinie. W niej źródło wody i mapę prowadzącą do zakopanego skarbu. Techniki użyte w tym seansie nie były bardzo wyszukane, ale nieźle wykonane. Zbyszek jest zdecydowanie lepszy technicznie i to widać.  Jakub musiał "gonić", ale radził sobie nieźle. Było wystarczająco ciepło, a temperatura rosła w miarę jednostajnie. Poza momentem przelania pieca wodą. Seans bardzo fajny, nie odstawał od wysokiego poziomu tego dnia.   

Zapachy: zioła, lawenda z cytryną, paczula z pomarańczą

Dżungla, dzikie zwierzęta. Wychowany wśród małp Tarzan napotyka na piękną Jane. Zauroczona jego osobą postanowiła mu pomóc i przywrócić go do jej świata. Środkiem do osiągnięcia tego celu było nauczenie go cywilizowanego zachowania. Mówiąc krótko, każda cywilizowana małpa umiejętnie posługuje się ręcznikiem. Na początku opornie, ale z czasem nasz Tarzan okazał się pojętnym uczniem. Zaczął się seans saunowy. Momentami synchronicznie, momentami nie, jedno jest pewne, że ta para Saunamistrzów zna się na swojej robocie. "Temperaturka" powoli rosła, poziom skomplikowania technik również. Mimo ucywilizowania, Tarzan zdecydował się zostać w dżungli. Namówił Jane aby została razem z nim. Odtąd już każdy kto chce ich zobaczyć, musi się tam wybrać. Ich dom wyposażony jest w saunę, ustuowany jest blisko wodospadu, także jest się gdzie schładzać. Na koniec Tarzan i Jane dostali gromkie brawa od publiczności. Był to świetny seans na koniec tych zmagać. Gratulujemy.